....patrzę na datę ostatniego wpisu na blogu i nie dowierzam!
Osiem miesięcy minęły jak podmuch wiatru.
Przeprowadzka i ciągłe choróbska skradły tyle czasu.....
Pora nadrobić zaległości i zabrać się do pracy.
Już szykuję pierwszą fotorelacje.
Tymczasem pochwalę się swoimi kwiatami, które wyhodowałam od nasionek.
Cieszą teraz kolorami, kwitną jak szalone na moim tarasie.