Tym razem poszły w ruch druty!
Trochę włóczki, ażurowe sploty, zamieszałam, zaplątałam,
"prawe, lewe, narzut" :))) i tak powstał kremowy szal!
Sesja zdjęciowa nieudana, kolor ledwo złapany,
jak nie za jasno to za ciemno,
aparat totalnie zbuntowany - staruszek ma swoje fochy.
Mam nadzieję, że nie będą Was oczy bolały :P
Szal można zarzucić na ramiona i nosić również w formie chusty.