....patrzę na datę ostatniego wpisu na blogu i nie dowierzam!
Osiem miesięcy minęły jak podmuch wiatru.
Przeprowadzka i ciągłe choróbska skradły tyle czasu.....
Pora nadrobić zaległości i zabrać się do pracy.
Już szykuję pierwszą fotorelacje.
Tymczasem pochwalę się swoimi kwiatami, które wyhodowałam od nasionek.
Cieszą teraz kolorami, kwitną jak szalone na moim tarasie.
Bardzo się cieszę z powrotu i z niecierpliwością czekam na nowe prace :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś! Piękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPiękna busola zniknęła z zasięgu wzroku, który tęsknie wyczekiwał przejawów życia.
OdpowiedzUsuńI życie nie dość, że jest, to jakież kolorowe! :)
Witam pięknie i już nie mogę się doczekać na nowe cudeńka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysia
imponujace kwiatuszki :) no to mam nadzieję, teraz nie znikniesz na następne 8 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńKonsta pora wrócić na właściwe tory :P...... koniec znikania :D
OdpowiedzUsuń