Powrót do muszelki!
Tym razem w mocnym klimacie, mocno zmediowana.
Postanowiłam wykorzystać resztki różnych preparatów.
W ruch poszły pasty strukturalne, farby, crackle, gruboziarniste proszki mineralne.
Dodatkowo trybiki, łańcuszek, wszystko zamieszałam pędzlem w kotle i
GOTOWE :D
GOTOWE :D
Piękna kompozycja! Uwielbiam to połączenie kolorystyczne - turkusy i płomienne rudości, do tego mroczne tło :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu. Te kolorki ciągle za mną "chodzą" :D
UsuńWspaniałe. Masz niesamowity talent :)
OdpowiedzUsuń