Zanim kuferek zyskał swoją ostateczną formę zjechał pół Polski :)
Pierwsze szlify zaczęły powstawać w nadmorskich klimatach w Karwi.
Potem przez parę godzin kuferek zabawił w Warszawie,
ale ostateczny twórczy finał nastąpił w Częstochowie :)
Wieko pokryte moim ulubionym szlagauluminium czyli imitacją srebra,
mocno patynowane na brąz.
Serca również zostały pokryte płatkami do złoceń.
Gdzie ostatecznie kuferek znajdzie swój nowy dom - czas pokaże :))))