Nareszcie!
Mogę już zaprezentować co "wydłubały"
moje grubaśne, 12 milimetrowe druty.
Oto szal o wdzięcznej nazwie: Noc Kairu.
Gruby, ciepły, 3-metrowy! otulacz.
Mix włóczek o przeróżnej fakturze i splocie.
Palce bolą do tej pory, ale warto było poszaleć takimi drutami :P